Układaliśmy figury ze słomek i okazało się, że nie da się zrobić koła bez gięcia słomek i tak Mateusz dowiedział się, że koło nie jest wielokątem, chociaż czy zapamietał to juz inna sprawa hehe.
Do zabaw geometrycznych przydaje się tablica korkowa.
My kupiliśmy taką dopiero niedawno.
Zaznaczaliśmy na niej wierzchołki w figurach.
Mateusz wpinał pinezki w wierzchołki, a później razem je liczyliśmy.
Stąd mozna pobrać figury do wydrukowania.
A tutaj figury z nazwami
Dawno, dawno temu jak Mateusz miał ok. 12 miesięcy, to często w użyciu była "książeczka" z figurami.
Długo ja oglądał i miętosił. Zrobiona była z albumu na zdjęcia za 3 zł ;)
Na początku wyrywał kartki, ale zrobiłam w nim dziurki i wsadziłam sznurówkę w każdą kartkę i książka stała się nie do zdarcia.
Co jakiś czas zmieniałam obrazki. Były np. tiry w różnych kolorach i Kubuś Puchatek z jakies gazetki. Co najciekawsze, Mateusz najmniej był zainteresowany Kubusiem Puchatkiem, a figury były hitem.
Figury można ściągnąć, klikając na obrazek. Są tam figury w różnych kolorach i wielkościach - prawdziwy misz-masz i artystyczny nieład, ale może komuś mimo to się przyda. Po wydrukowaniu trzeba rozciąć na 4 części i wsadzić do albumu.
Wspaniały blog, dzięki :)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńŚWIETNY BLOG. DZIĘKUJĘ!!!
OdpowiedzUsuń